wieża widokowa borowa
Góry Wałbrzyskie,  Sudety

Borowa, najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich. Trasy na Borową, wieża widokowa. Zwiedzanie ruin dawnego zamku.

Borowa (853 m. n.p.m.) to najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich i jedno z bardziej popularnych miejsc w Sudetach Środkowych. Pomimo faktu że Borowa jest najwyższym szczytem Gór Wałbrzyskich nie jest ona zaliczana do Korony Gór Polski! Okazuje się że godność tę obecnie posiada Chełmiec, który jest o 2,3 metra niższy niż Borowa. Całe zamieszanie powstało za sprawą błędnie wykonanego pomiaru wysokości Chełmca. Pomiar wysokości wykonywany był ze szczytu znajdującej się na Chełmcu wieży triangulacyjnej co zawyżyło wynik. Po jakimś czasie zdano sobie sprawę z popełnionego błędu jednak było już za późno. Obecnie Borowa nadal czeka na objęcie tytułu koronnego szczytu Gór Wałbrzyskich. Wycieczka na Borową należy do grona łatwych i przyjemnych, szlaki turystyczne prowadzące na ten szczyt pozwalają na spokojny marsz w otoczeniu przyrody oraz zapewniają wspaniałe widoki. W tym wpisie zabierzemy was na wspólną wycieczkę na Borową. Poznacie ciekawe trasy wycieczkowe prowadzące na szczyt, zwiedzimy również ruiny dawnego zamku, które znajdują się nieopodal Borowej. Zapraszamy!

Szlaki na Borową

Na początek przyjrzyjmy się bliżej szlakom turystycznym prowadzącym na Borową. Za sprawą gęstej sieci szlaków wytyczonych w Górach Wałbrzyskich na szczyt Borowej można dojść na kilka różnych sposobów. My skupimy się na szlakach, które naszym zdaniem są najłatwiejsze i pozwalają zaplanować łatwą i spokojną wycieczkę. Mamy dla was zatem dwie propozycje tras wycieczkowych. Jedna trasa prowadzi z terenu miasta Wałbrzych, druga rozpoczyna się w miejscowości Jedlina-Zdrój. Obie trasy charakteryzuje niski stopień trudności, sprawdzą się więc idealnie na weekendowy górski spacer. Przejdźmy zatem do propozycji tras wycieczkowych prowadzących na Borową:

Trasa z Wałbrzycha
Czas: 3 godziny. Dystans: 7,4 km. Suma podejść: 468 m.

Szlak z Wałbrzycha to świetna propozycja dla osób, które lubią zwiedzać nietypowe i ciekawe miejsca oraz nie boją się nieco bardziej stromych podejść. Trasa ta rozpoczyna się przy dworcu kolejowym Wałbrzych Główny skąd wychodzi kilka szlaków turystycznych. Na Borową należy podążyć za żółtym szlakiem, który prowadzi przez Zamkową Górę. Na jej szczycie będziecie mieli okazje zwiedzić ruiny zamku „Nowy Dwór”. Szlak zaprowadzi was następnie na Przełęcz Kozią gdzie krzyżują się szlaki żółty, niebieski i czerwony. Z Przełęczy Koziej należy ruszyć czerwonym szlakiem w kierunku Rozdroża pod Borową gdzie czeka na was nieco ostrzejsze podejście w stronę szczytu Borowej. Powrót ze szczytu do Wałbrzycha odbywa się przez Rozdroże Czarne. Cała wycieczka zajmuje około 3 godziny.

Kolor szlakuszlak żółty
Punkt startowyWałbrzych, Podgórze
Odległość do celuok. 4,1 km.
Długość całej trasyok. 7,4 km.
Czas przejściaok. 3 godziny
Stopień trudnościŁatwy
Punkty GOT12

Trasa z Jedliny-Zdrój
Czas: 2 godziny. Dystans: 5,1 km. Suma podejść: 289 m.

Trasa z Jedliny-Zdrój to propozycja wycieczki dla osób lubiących nieco krótsze wędrówki i które nie lubią się zbytnio męczyć. Wycieczka rozpoczyna się na parkingu przy ul. Pokrzywianki w Jedlinie-Zdrój skąd czarnym szlakiem ruszamy w stronę Przełęczy Koziej. Następnie wchodzimy na czerwony szlak prowadzący na Rozdroże pod Borową. Aby urozmaicić trochę wycieczkę proponujemy zamiast podejścia na Borową czerwonym szlakiem kontynuować marsz szlakiem niebieskim w stronę Ptasiego Rozdroża. Podejście z Ptasiego Rozdroża będzie nieco łagodniejsze, dodatkowo będziecie mieli okazje pooglądać przepiękne krajobrazy. Odcinek szlaku od Ptasiego Rozdroża opisaliśmy krótko w dalszej części wpisu.

Kolor szlakuczarny
Punkt startowyJedlina-Zdrój, parking pod Borową
Odległość do celuok. 2,9 km.
Długość całej trasyok. 5,1 km.
Czas przejściaok. 2 godziny
Stopień trudnościDość łatwy
Punkty GOT7

Parking pod Borową

Jeżeli na wycieczkę chcecie wyruszyć z okolic Wałbrzycha i w podróż ruszacie własnym samochodem to polecamy poszukać parkingu za starym wiaduktem kolejowym na ul. Niepodległości. Znajduje się tam niewielki parking, na którym zmieści się kilka aut. Drugi również niewielki parking znajduje się przy ul. Szkolnej. W sezonie wakacyjnym może być tu dość tłoczno, warto więc wybrać się w podróż jak najwcześniej. Jeżeli na Borową chcecie ruszyć z Jedliny-Zdrój to parking znajdziecie na końcu ul. Pokrzywianki. Parking ten również nie jest duży, pomieści on około 10 samochodów. W zimie należy uważać na podjeździe, jest on dość stromy i na letnich oponach może być spory problem z wjazdem na parking. Poniżej zamieszczamy linki z zaznaczoną lokalizacją obu parkingów:

Jeżeli nie macie możliwości przyjechać w Góry Wałbrzyskie własnym autem nic straconego. Wystarczy że do Wałbrzycha przyjedziecie jednym z regularnie kursujących pociągów. Przy dworcu kolejowym Wałbrzych Główny rozpoczynają bieg aż cztery szlaki turystyczne! Wystarczy że podążycie żółtym lub czerwonym szlakiem, zaprowadzą was one prosto na Borową.

Parking na końcu ul. Pokrzywianki

Ruszamy z Jedliny-Zdrój

Trasa, którą opisaliśmy dla was w tym artykule idealnie nada się na spokojny weekendowy wypad za miasto czy to w rodzinnym gronie czy na zwykły spacer w otoczeniu przyrody. Ten wariant wycieczki świetnie sprawdzi się również dla osób, które stawiają pierwsze kroki na górskich szlakach. My mieliśmy ochotę przejść się trochę po górach aby rozruszać nogi po świętach Bożego Narodzenia. Naszą wycieczkę na Borową rozpoczęliśmy z samego rana, w domu szybko spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy w drogę z Wrocławia w kierunku Wałbrzycha. Do Jedliny-Zdrój zajechaliśmy jeszcze przed 10:00 rano, drogi były prawie puste, większość ludzi odpoczywała jeszcze po świątecznym obiedzie. Na parkingu na ul. Pokrzywianki zaparkowanych było raptem kilka samochodów więc bez problemu znaleźliśmy wolne miejsce. Wyciągnęliśmy z bagażnika plecaki i kijki trekkingowe, sprawdziliśmy jeszcze raz czy na pewno mamy ze sobą raczki, zamknęliśmy auto i ruszyliśmy na szlak. Podejście z Jedliny-Zdrój na Przełęcz Kozią jest bardzo łatwe, szlak prowadził nas wybrukowanym chodnikiem, który łagodnie wspinał się w górę zbocza serpentynami. Odcinek ten ma raptem 400 metrów i zanim zdążyliśmy się rozgrzać byliśmy już na Koziej Przełęczy.

Praktycznie już od samego początku wycieczki towarzyszyły nam wspaniałe widoki. W porannych promieniach słońca pięknie prezentował się szczyt Kozioł oraz znajdujący się zaraz za nim Wołowiec. Musimy przyznać że Góry Wałbrzyskie w zimowej aurze prezentują się wspaniale. Widoki są fascynujące zwłaszcza w momencie gdy okoliczne szczyty oświetlone są promieniami słońca a doliny między szczytami przykrywa cień rzucany przez Borową. Udało nam się nawet uchwycić to na zdjęciu poniżej. Na oba szczyty można jak najbardziej wejść. Z Przełęczy Koziej prowadzi na nie niebieski szlak turystyczny. Ponoć warto tam zawitać gdyż z Wołowca można oglądać piękną panoramę Jedliny-Zdrój. Bardzo chcieliśmy wejść na oba te szczyty ale obawialiśmy się że możemy nie zdążyć zwiedzić wszystkiego co mieliśmy zaplanowane na ten dzień. Na Koziej Przełęczy zrobiliśmy więc króciutką przerwę na łyk gorącej herbaty, cyknęliśmy kilka dodatkowych fotek i ruszyliśmy dalej w stronę Borowej.

Słońce oświetlające szczyt Kozioł

Dodamy jeszcze że na Koziej Przełęczy macie możliwość skrócić sobie nieco czas wejścia na Borową. Oprócz czerwonego szlaku turystycznego, który na zdjęciu poniżej odchodzi w lewo macie możliwość skorzystania z czarnego szlaku, który nosi nazwę. „Drogi przez mękę”. Jest to wąska ścieżka widoczna na zdjęciu po prawej stronie, która ostro podchodzi pod górę i niknie między drzewami. Szlak ten był częścią trasy 6 Maratonu Pieszego „Sudecka Żyleta” można więc spodziewać się że wejście nim będzie kosztowało naprawdę sporo wysiłku. My zdecydowaliśmy się na łagodniejszą opcję i wybraliśmy czerwony szlak, którym podążyliśmy kierunku Przełęczy pod Borową.

W lewo szlak czerwony, z prawej „Droga przez mękę”

Zima na Borowej

Wędrowanie po szlakach prowadzących na Borową było czystą przyjemnością. Ścieżki prowadzące na szczyt pokryte były cienką warstwą białego puchu który radośnie skrzypiał pod butami. Wiatru brak a na niebie ani jednej chmurki, warunki idealne na zimowe wędrowanie po górskich szlakach. Z Przełęczy Koziej dotarliśmy do Przełęczy pod Borową. Nie da się tu praktycznie zgubić drogi na szczyt. Na drzewach w regularnych odstępach wiszą tu drogowskazy wyznaczające kierunek na wieżę widokową na Borowej. Aby dotrzeć na szczyt wystarczy nie zbaczać ze ścieżki i podążać za drogowskazami. Na ścieżce przechodzącej przez Przełęcz pod Borową jest też kilka miejsc, gdzie można się zatrzymać i pooglądać ciekawe widoki. Tym razem mieliśmy okazję podziwiać ze szlaku leżące w oddali Góry Sowie.

Drogowskaz kierujący na wieżę widokową
W oddali widać Góry Sowie

Wcześniej wspomnieliśmy o tym że w plecakach zabraliśmy ze sobą raczki. Naszym zdaniem raczki to podstawowy sprzęt, który każdy turysta wybierający się zimą w góry powinien ze sobą zabrać. Pozwalają one na bezproblemowe poruszanie się po ośnieżonych szlakach oraz są olbrzymim ułatwieniem podczas pokonywania oblodzonych wzniesień. I również tym razem decyzja okazała się słuszna, raczki przydały się podczas podejścia na Borową jak i podczas późniejszego zejścia ze szczytu. Pierwszym miejscem, gdzie raczki okazały się przydatne było podejście z Rozdroża Pod Borową. Odchodzi stąd czerwony szlak turystyczny, który prowadzi na szczyt Borowej. Właściwy kierunek marszu tym szlakiem wskazuje Agata na zdjęciu poniżej:

Kierunek marszu z Rozdroża pod Borową

Czerwonym szlakiem na szczyt Borowej

Z Rozdroża pod Borową kierujemy się na szczyt za oznaczeniami czerwonego szlaku. Podejście to jest nieco strome ale tylko na samym początku. Większość osób, które wchodziły lub schodziły tym szlakiem omijała największą stromiznę odchodząc nieco w lewo między drzewa. Z ziemi wystają tam liczne korzenie rosnących na zboczu drzew, które tworzą naturalne schodki. Czemu warto wybrać właśnie tą drogę? Ponieważ w połowie podejścia na Borową jest miejsce, gdzie nie rosną żadne drzewa i tworzy się tam naturalny punkt widokowy. Jest to idealne miejsce na dłuższy postój i odpoczynek. Spędziliśmy tam w sumie pół godziny, była okazja aby napić się gorącej herbatki i nacieszyć oczy cudownymi widokami na Góry Sowie. Od punktu widokowego na szczyt Borowej jest już bardzo blisko, ostatnie metry podejścia były nieco oblodzone ale tu z pomocą ponownie przyszły zabrane na wycieczkę raczki.

Pierwsze podejście na czerwonym szlaku
Tu już jest nieco łagodniej
Punkt widokowy przez szczytem Borowej

Czarnym szlakiem na szczyt Borowej

Szukacie łatwiejszego szlaku prowadzącego na Borową a przy okazji chcecie nieco wydłużyć całą wycieczkę? Na Rozdrożu Pod Borową zamiast czerwonego szlaku wybierzcie czarny szlak wiodący na Ptasie Rozdroże. Ścieżka ta obchodzi Borową dookoła a podejście z Ptasiego Rozdroża jest łagodniejsze od podejścia czerwonym szlakiem z Rozdroża pod Borową. Do tego krajobrazy, które można tu podziwiać są po prostu przepiękne. My wybraliśmy ten szlak jako drogę powrotną z Borowej i był to strzał w dziesiątkę. Podczas schodzenia czarnym szlakiem w kierunku Ptasiego Rozdroża rozciągała się przed nami wspaniała panorama Gór Kamiennych, za którymi w oddali widać było Karkonosze. Również tutaj przydały się dźwigane w plecaku raczki. Ścieżkę pokrywała cienka warstwa śniegu pod którą skrywał się lód. Bez kolców pod butami nie było by już tak łatwo a tak mogliśmy skupić się na podziwianiu krajobrazów zamiast na ostrożnym stawianiu kolejnych kroków.

Czarny szlak do Ptasiego Rozdroża
Podejście czarnym szlakiem na Borową
Widoki z czarnego szlaku na Góry Kamienne i Karkonosze

Szczyt i wieża widokowa

Pierwszą oznaką że zbliżamy się do szczytu Borowej jest widok wznoszącej się nad czubkami drzew wieży widokowej. Wieża ta została wybudowana w 2017 roku w ramach projektu zagospodarowania najważniejszych i najbardziej atrakcyjnych obiektów przyrodniczych i kulturowych dla potrzeb krajoznawstwa i turystyki pieszej. Koszt budowy wieży wyniósł 1,2 miliona złotych, na które pieniądze wyłożyły wspólnie miasto Wałbrzych oraz Jedlina-Zdrój. Jest to wieża o konstrukcji stalowej, skręcanej tworząca kształt hiperboloidy jednopowłokowej o przekroju szesnastokątna. Konstrukcja wznosi się na wysokość 16,5 metra a na jej szczyt prowadzi 90 schodów kręconych.

Wybudowanie wieży spowodowało ożywienie ruchu turystycznego w rejonie Borowej. Stała się ona tak popularną atrakcją turystyczną że co roku przyciąga na szczyt całe tłumy turystów. Przyznamy się że i nas zainspirowała ona do odbycia wycieczki na Borową. Chcieliśmy na własne oczy przekonać się jak wygląda ta wieża w rzeczywistości. I rzeczywiście jest na co popatrzeć. Wieża ta ma bardzo ciekawy kształt i świetnie wkomponowuje się w cały krajobraz. Oprócz wieży widokowej na Borowej znajduje się drewniana wiata, pod którą znajdziecie dwa stoły i miejsca do siedzenia. Pod wiatą jest sporo miejsca, nam z łatwością udało się znaleźć miejsce aby wygodnie usiąść i zjeść drugie śniadanie. Nieco w lewo od wieży powstało również miejsce na ognisko. Gdy dotarliśmy na szczyt ognisko było już rozpalone, żałowaliśmy że nie zabraliśmy ze sobą żadnych kiełbasek bo ciepły posiłek po wędrówce w zimie to coś czego nie sposób sobie odmówić.

Jeżeli interesuje was potwierdzenie wycieczki w waszych książeczkach to pieczątka z Borowej znajduje się w metalowej skrzynce pod drewnianą wiatą. Szkoda że nie ma miejsca na przybicie jej w książeczce Korony Gór Polski. Za to można potwierdzić nią zdobycie Borowej w Koronie Sudetów czy w Diademie Polskich Gór.

Nadszedł czas na wejście na wieżę widokową. Pokonujemy zatem 90 metalowych spiralnych stopni i stajemy na platformie widokowej. Na szczycie wieży jest już kilka osób, wszedł tu nawet mały piesek, który przyszedł na Borową i razem z innymi postanowił podziwiać piękne widoki ze szczytu wieży. Wcale mu się nie dziwimy bo jest na co popatrzeć, widoki są naprawdę przecudowne! Platforma widokowa wystaje ponad korony drzew co pozwala oglądać 360 stopniową panoramę. Aby ułatwić zorientowanie się w terenie przy barierkach na platformie zamontowane są tabliczki ze szczegółowymi opisami okolicznych szczytów. Jedyną obawą może być fakt, że drzewa otaczające wieżę widokową nadal będą rosnąć. Za kilka lat mogą one przysłonić widoki z wieży ale miejmy nadzieje że do tego czasu wałbrzyskie nadleśnictwo znajdzie jakieś rozwiązanie.

Ze szczytu wieży widokowej na Borowej można podziwiać piękną panoramę miasta Wałbrzych oraz całych Gór Wałbrzyskich. Ponadto pięknie prezentują się Karkonosze, Góry Sowie, Góry Suche czy Masyw Ślęży. Przy dobrej pogodzie z łatwością można dostrzec nawet Śnieżkę czy wieżę na szczycie Wielkiej Sowy. W planach jest zamontowanie na wieży widokowej kilku lunet aby ułatwić obserwację okolicy. Chętnie zostalibyśmy na wieży trochę dłużej ale czekało na nas jeszcze zwiedzanie ruin zamku. Dlatego schodzimy na dół i kierujemy się na szlak, który zaprowadzi nas z powrotem na Kozią Przełęcz. Poniżej zostawiamy wam kilka zdjęć ze szczytu wieży widokowej na Borowej, abyście mieli przedsmak widoków jakie czekają na was na jej szczycie.

W oddali widać Śnieżkę

Idziemy zwiedzać ruiny zamku

Oprócz wejścia na szczyt Borowej w okolicy jest jeszcze jedna atrakcja turystyczna, którą warto odwiedzić. Mianowicie jest to Zamkowa Góra (618 m. n.p.m.). Nazwa góry wzięła się od ulokowanych na jej szczycie ruin średniowiecznego zamku Nowy Dwór. Są to ruiny zamku z przełomu XIII i XIV wieku, który został ufundowany przez piastowskiego księcia Bolka I Surowego lub Bolka II Małego. Do dzisiejszych czasów na szczycie góry przetrwały fragmenty murów obronnych, budynków mieszkalnych, resztki wieży obronnej oraz piękny gotycki portal bramy. Aby dojść do Zamkowej Góry z Borowej najlepiej wrócić się ze szczytu jednym ze szlaków na Przełęcz Kozią, skąd w stronę Zamkowej Góry odchodzi żółty szlak turystyczny. Podążając tym szlakiem dotrzecie prosto do ruin zamku.

Góra Zamkowa oświetlona promieniami słońca

Zostawimy wam małą wskazówkę odnośnie pokonywania odcinka szlaku na Zamkową Górę. Do ruin zamku oprócz żółtego szlaku można jeszcze dojść korzystając z leśnych dróg dojazdowych. Na mapie zaznaczone są one zwykle jako czarne i cienkie przerywane linie. Jedna z takich dróg pozwala na ominięcie znakowanego szlaku i jest to według nas dużo wygodniejsza opcja, gdyż leśne drogi z reguły pokonuje się o wiele łatwiej. Tak też jest i w tym przypadku, gdyż żółty szlak przeprowadzi was po terenie, gdzie czeka na was kilka ostrzejszych zejść i podejść. Na leśnej drodze dojazdowej cały czas wędrowaliśmy po w miarę płaskim terenie. Trzeba tylko zwrócić szczególną uwagę aby nie przegapić momentu, gdy należy zmienić kierunek marszu i wejść na inną drogę dojazdową łączącą się ponownie z żółtym szlakiem u samych stóp Zamkowej Góry. Jeżeli nie macie dobrej mapy czy to papierowej czy w telefonie polecamy trzymać się jednak oznakowanego żółtego szlaku z Przełęczy Koziej.

Leśna droga dojazdowa na Zamkową Górę

Kiedy dotarliśmy pod Zamkową Górę okazało się że podejście pod nią jest naprawdę strome. Tutaj również ponownie przydały się raczki. Gdy dotarliśmy na jej szczyt słońce wisiało już nisko nad górami co sprawiło że ruiny zamku rozświetliły się na złoty kolor. Wyglądało to fantastycznie, poświeciliśmy więc trochę czasu na robienie zdjęć. Potem postanowiliśmy pokonać ostatnie schody i wejść do środka twierdzy. W środku nie ma wiele atrakcji do oglądania, ale jeżeli interesują was takie miejsca to zachęcamy do zwiedzenia tych ruin. Zamek ten stanowił w czasach średniowiecznych ważny punkt obronny, oprócz typowej roli obronnej miał za zadanie chronić przebiegający tędy trakt handlowy do Czech. Warownia ta świetnie spełniała obie powierzone jej role i przez długi czas była nie do zdobycia. Kres jej świetności przyszedł dopiero po uderzeniu w nią pioruna, który wywołał pożar. Zamek doszczętnie spłonął i nie został już nigdy odbudowany, podejmowano jeszcze próby przywrócenia mu dawnej świetności ale na marne. Dzisiaj możemy podziwiać już jedynie ruiny.

Ruiny zamku Nowy Dwór
Gotycki portal bramy

Po zwiedzeniu ruin przyszedł czas na zakończenie całego wyjazdu. Jako że wycieczkę rozpoczynaliśmy w Jedlinie-Zdrój to czekał nas jeszcze marsz na Przełęcz Kozią. Z Zamkowej Góry ruszyliśmy w drogę powrotną żółtym szlakiem i po dotarciu do przełęczy zeszliśmy czarnym szlakiem na parking w Jedlinie-Zdrój. Szkoda było nam opuszczać Góry Wałbrzyskie ale niestety dzień w okresie zimowym jest krótki i słońce zachodziło już powoli za górskie szczyty. Tu zatem kończy się nasza wspólna wycieczka na Borową. Mamy nadzieje że znaleźliście w tym wpisie niezbędne informacje, które pomogą wam w planowaniu waszej wycieczki. Zapraszamy was do innych naszych wpisów na temat Sudetów i jak zwykle „Do zobaczenia na szlaku!”.


Jeżeli artykuł się podobał i znalazłeś w nim przydatne informacje to będziemy bardzo wdzięczni za zostawienie nam napiwku 🙂 Dzięki temu będziemy mieli środki na utrzymanie bloga i dalsze jego usprawnianie. Bardzo dziękujemy za Twoje wsparcie!

Chcesz być na bieżąco z naszymi artykułami? Zapraszamy Cię do zasubskrybowania, polubienia naszej witryny na Facebooku oraz obserwowania naszego profilu na Instagramie! Jesteśmy również dostępni na Twitterze, Youtube oraz Pinterest.

5 2 Głosy
Article Rating
Subskrybuj!
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Masala
Gość
1 rok temu

Pięknie tam jest <3

Jarek
Gość
Jarek
1 rok temu

Na dzień dzisiejszy tj. 06.08.2022 pieczątki pod wiatą brak. Pewnie ktoś pożyczył i odda następnym razem. Ja dzieciom podbiłem w pensjonacie/restauracji Zacisze Trzech Gór, znajdującym się na czarnym szlaku między Kamieńskiem a Przełęczą Kozią. Mają swoją pieczęć z Borową.

Iga
Gość
Iga
1 rok temu

Żaden szlak prowadzący na Borową nie jest łatwy, tym bardziej czarny, do tzw. zejścia ( chyba, że dla was ) . Każdy jest miescami, a raczej przeważnie bardzo stromy. Borowa nie jest łatwą górą, potwierdzą to nawet Taternicy. Bez kijków nawet tam nie ruszać.